Afrykański

  • Ogłoszenie [Warszawa]
    Dodaliśmy nowe “archiwalne” wpisy. Zapraszamy do obejrzenia:Wózek i Napisy cz.2
  • Slajdy [Gdynia & Warszawa]
    Wszystkich, którzy chcieliby zobaczyć nas na żywo i obejrzeć nasze pokazy zapraszamy:– w Gdyni w czasie “Kolosów” 7 marca o 16:55 w Centrum Gemini – kino Silver Screen, szczegóły na http://kolosy.pl/program2008.php– w Warszawie w ramach pokazów Tramp’a na SGH 11 marca, 13 marca, 18 marca o 19:00 w Auli II, szczegóły na http://www.tramp.waw.pl/kte_tramp/slajdy.php
  • Już w domu [Polska]
    Wróciliśmy! Przez ostatnie pół roku przebyliśmy ponad 20 tys. km, spaliśmy w 78 różnych hotelach, 40 nocy spędziliśmy w namiocie lub “pod gołym niebem”, tylko 8 razy mieliśmy okazję wziąć ciepły prysznic. Przywieźliśmy ze sobą 10 tys. zdjęć, prawie 1 000 minut muzyki, kilkanaście pamiątek, 70 stron dziennika podróży i cały bagaż wspomnień. Tak jak … Continue reading
  • Wózek [Afryka]
    Przez całą naszą podróż nie natknęliśmy się na ani jeden wózek. W całej Afryce dzieci podróżują bowiem tylko w taki sposób:
  • Napisy cz. 2
    Oto kilka napisów, na które natknęliśmy się podczas naszej podróży: Power Rangers trasportu Ładowanie baterii {W Ugandzie komórki sa popularniejsze niż elektryczność} Jakość zaczyna się od CIEBIE! Nie załatwiaj się tu, skorzystaj z toalety w środku. Ktokolwiek złapany na pluciu lub wydmuchiwaniu nosa w okolicy basenu zostanie natychmiast wyrzucony z kompleksu.
  • Cywilizacja [Maroko]
    Dotarlismy juz do przedmurza Europy. Cywilizacje widac na kazdym kroku, miedzy innymi po ilosci anten satelitarnych (przy okazji swiadczy to zupelnym braku kablowki – ale to juz inna historia). A to kilka zdjec, zeby nie byc goloslownym.
  • Oukmaiden – Narty w Afryce [Maroko]
    W Maroku odwiedzil nas Mariusz. Nie bylo wiec mowy, zebysmy razem nie pojechali na narty. Wbrew pozorom snieg byl – w tym sezonie padalo juz az dwa razy! Cztery wyciagi orczykowe i jeden krzeselkowy (z arcytrudna trasa czarna) sprawily, ze w Oukmaiden zostalismy prawie trzy dni.
  • Jbel Toubkal 4167m [Maroko]
    Szczyt zdobyty. Oto kilka zdjec:
  • Zdjecia [Senegal, Mauretania, Sahara Zachodnia, Maroko]
    Przez ponad tydzien Bastek nie zrobil ani jednego zdjecia! W koncu zrobilo mi sie go zal i poprosilam, zeby zilustrowal ten wpis. Oto efekt:
  • Korupcja [Mauretania, Maroko]
    Poniewaz ani w Mauretanii, ani w Maroko zjawisko korupcji nie wystepuje, nie mozemy na powyzszy temat nic napisac. Jednoczesnie wszystkich; ktorzy mogli poczuc sie urazeni tytulem tego wpisu (w szczegolnosci mauretanskich straznikow granicznych i marokanska policje) przepraszamy. Innymi slowy: Podroz z Nawakszot (stolicy Mauretanii) do Agadiru – lacznie prawie 2000 km, 60 h – przebylismy … Continue reading
  • Plastik
    WstępW Afryce panuje swoisty kult plastiku. Co byśmy nie kupowali, zawsze dostaniemy torebkę. Nawet obraną sztukę pomarańczy zapakują w plastikową siatkę. Taka moda. Blog właściwyJedziemy minbusem. Po drodze ktoś zakupił kawałek arbuza (oczywiście w siatce). Chwila i owoca nie ma. Tak jak i plastikowej torebki. Wyleciała przez okno… Aneks statystyczny: Plastikowe fotki: Innymi slowy: Dotarlismy … Continue reading
  • Timbouctu [Mali]
    Do Timbouctu chcielismy pojechac od zawsze. Tajemnicze miasto u wrot Sahary, miasto “tysiaca manuskryptow”, itp. Prawdziwym miloscia do Timbouctu zaplonelismy jednak dopiero po uslyszeniu tego oto wierszyka: “When Tim and I to Melbourne went, we ment some ladys in a tent, they were three and we were two, I booked one and Tim booked two.” … Continue reading
  • Main de Fatma [Hombori, Mali]
    Main de Fatma, czyli Reka Fatimy – to wspinaczkowa Mekka Mali. My co prawda bylismy tam tylko dwa dni i tylko po to by pochodzic po okolicy, ale i tak bylo warto. A z naszego kempingu gora wygladal tak:
  • Festival au Desert [Mali]
    W czasie “Festiwalu na Pustyni” urzeklo nas kilka kapel, m. in. ten zespol Tuaregow: http://www.youtube.com/get_player Ale i tak najbardziej podobala nam sie widownia ogladajaca wystepy w grzbietu wielblada A skoro festiwal mozna z grzbietu wielblada ogladac to czemu i nie filmowac?
  • Kraj Dogonow [Mali]
  • Rejs [Mali]
    Moze wybrac sie na rejs? – pomyslala Maria Wejs. No to zesmy pojechali, nie ma przeciez jak na fali… Poogladac zycie rzeczne i odetchnac tez troszeczke. Lacznie cztery dni na lodzi, bo jestesmy wiecznie mlodzi. “Spontanicznie, niebanalnie” – jak to mawia Krzys jowialnie. Na pokladzie jest jedzenie, karton wody, zadaszenie. Wszystko czego duszy trzeba, by … Continue reading
  • Wypalamy DVD
    Kiedy rok temu w Yangunie bez problemu, tanio i sprawnie wypaliliśmy zdjęcia na DVD pomyślałem, że skoro takie rzeczy możliwe są w Myanmarze, to rewolucji technologicznej nie jest w stanie oprzeć się żaden kraj. Nasz pobyt w Afryce stawia ówczesne przemyślenia w zupełnie nowym świetle.Pod kątem dostępu do Internetu najgorzej było w Etiopii. Tam np. … Continue reading
  • Targ w Djenne [Mali]
    Na odbywajacym sie w cieniu glinianego meczetu targu w Djennespotkac mozna przybyszy z najodleglejszych stron swiata: Kanady Belgii Francji Japonii i jeszcze wiecej z Francji Innymi slowy: Mali jest popularnym celem urlopowym, szczegolnie wsrod narodow francuskojezycznych. I tak w malej miejscowosci Djenne spotkalismy wiecej turystow niz dotychczas w calej Afryce Zachodniej!
  • Po swietach
    4,5 miesiąca podróży odcisnęło już poważne piętno na naszych żołądkach. Afrykańskie jedzenie nie jest nawet takie złe. Do smaku wszechobecnej koziny można się przecież przyzwyczaić. A na deser do wyboru cały wachlarz tropikalnych owoców: od ananasów po mango i papaje. Tylko czemu w supermarkecie nie możemy się odkleić od gabloty z serami. A myśl o … Continue reading
  • Transport [Bamako, Mali]
    Zaczęliśmy się ostatnio zastanawiać czego musiałoby zabraknąć w afrykańskim samochodzie, żeby nie wyruszył w trasę.Jechaliśmy:– bez hamulca nożnego;– bez żadnego z lusterek;– bez tylnej szyby;– bez bocznych szyb;– bez klaksona (ku rozpaczy kierowcy);– bez wycieraczek w deszczu;– bez świateł w nocy;– notorycznie bez działających zegarów na desce rozdzielczej;– zawsze bez pasów.Jak na razie tylko jedno … Continue reading
  • Wesolych Swiat
    Afrykanski Mikolaj zyczy wszystkim czytelnikom Wesolych Swiat.
  • Bani [Burkina Faso]
  • Polak za granica
    Scenka I – w kraju angojęzycznym – Hello Mister! Skąd jesteś?– Poland.– Oh yes. Van der Saar…– No, no. Not Holland! POLAND!– Yes, yes. Amsterdam.– NO, NO. NOT HOLLAND, but POLAND.– ?! Scenka II – kraj francuskojęzyczny– Bonjour. Skąd jesteście?– Pologne.– A tak, to mówicie po włosku?– ?? Nie, po polsku.– Ale mieszkacie we Włoszech?– … Continue reading
  • Targ w Malanville [Benin]
    Dzis znow fotograficznie, tym razem zdjecia z targu na granicy Beninu z Nigrem:
  • Portrety [Ghana, Benin, Togo]
    Innymi slowy:Piszemy juz Niameym stolicy Nigru. Trafilismy w sumie troche przez przypadek, tranzytem do Burkina Faso.
  • Na straganie Voodoo [Benin]
    Na straganie Voodoo rozne ciekawostki trafic mozna: zywego kameleona kolce jezozwierza martwe ptaki i inne martwe stworzenia zasuszone kameleony kawalki skor i czaszki
  • Handlarze Niewolnikow [Togo& Benin]
    Mieszkancy Afryki Zachodniej na rozne sposoby probowali uniknac zakucia w niewolnicze kajdany. Jedni wykorzystujac przesad zabraniajacy handlarzom niewolnikow wstepu na wody jeziora zbudowali swoja wioske na palach. Inni zaczeli budowac domy w ksztalcie minifortec.
  • Afrykański transport w pytaniach i odpowiedziach [Togo/Ghana]
    – Ile osób mieści się do 5 osobowego samochodu? Wnętrze arfykańskiego auta, tak zresztą jak wyobraźnia jego właściela wydaje się nie mieć granic. Do przeciętnego 5 osobowego samochodu zmieścić się może nawet 7 pasażerów: 4 z tyłu i 3 z przodu. – Jak to możliwe? Z tyłu sprawa jest raczej jasna. A z przodu? Po … Continue reading
  • Napisy [Ghana & Togo]
    Urzeklo nas ostatnio kilka napisow: Jezus, imie najslodsze LTD. Niewinna krew – mrozonki Dzieki Ci Jezu – Wlosy a’la Rasta Napis z prawej strony “Nie zalatwiac sie” okazal sie – jak widac w przypadku tego pana – nieskuteczny. Byc moze dlatego wladze Lome postanowily przemowic do publiki bardziej obrazowo! Innymi slowy: Jestesmy juz w Togo. … Continue reading
  • Wolontariat [Ghana]
    Przyjedźcie, zobaczycie jak mieszkamy, jak żyjemy – przekonywał do wizyty w Vincyt Rash jeden z samozwańczych przewodników w Bolgatandze. No to pojechaliśmy. Wioska: typowe dla północnej Ghanie skupisko glinianych chat, wyschnięte poletka, bieda piszczy z daleka.– Wiecie, chcemy zachęcić do przyjazdu wolontariuszy – zagadnął w czasie wizyty w tradycyjnym domu Rash. – A co, potrzebujecie … Continue reading
  • Mole National Park [Ghana]
    Do Mole National Park dojechać mogliśmy na dwa sposoby. Tradycyjnie, łapiąc w Tamale autobus, jadący raz dziennie do samego parku. Albo bardziej spontanicznie – wysiadając na skrzyżowaniu 50 km przed Tamale (unikając tym samym podwójnego przejazdu tym samym odcinkiem) i licząc, że coś na dalsze 80 km złapiemy. Postawiliśmy na spotaniczność. Pierwsze wątpiwości pojawiły się … Continue reading
  • Pomarancza [Ghana]
    Pomarańcza kosztuje 5 Peswa, czyli 1/20 Nowego Cedi. Ci, którzy nie zdążyli się jeszcze przyzwyczaić do niedawnej denominacji wolą cenę 500 Cedi. Dla nas ma to w sumie drugorzędne znaczenie, liczy się to że pomarańczę można w Ghanie dostać wydając trochę ponad 12 gr! W cenę wliczone jest obieranie – tak by owoc od razu … Continue reading
  • Afryka stoi na glowie [Ghana]
    Zaczyna sie niewinnie, od pilki czy tornistra Po szkole, A jak juz sie dorosnie mozna zwiekszyc skale A na koniec majstersztyk: bagaz + dziecko!
  • Warsztat [Afryka Wschodnia]
    Tak wygladamy: Tak spimy: Tak jemy: Tak podrozujemy: A tak piszemy bloga: Innymi slowy:Jutro opuszczamy Afryke Wschodnia. Nastepny wpis juz z…. Ghany.
  • Pigmeje [Uganda]
    Mgahinga National Park powstal w 1991 roku. Czlonkowie plemienia Batwa z pewnoscia pamietaja te date bardzo dokladnie. To wlasnie wtedy Batwa (popularnie zwani Pigmejami) z dnia na dzien musieli opuscic zamieszkiwana przez siebie puszcze – wszystko w imie ochrony przyrody i mieszkajacych na tym terenie zwierzat. Wladze zaproponowaly Batwa finansowa rekompensate, dla czesci wybudowano nawet … Continue reading
  • Bebny [Burundi & Rwanda]
    Oto kilka zdjec z dwoch koncertow/ pokazow gry na bebnach, na ktorych bylismy . Pierwszy w Burundi, drugi w Rwandzie. Oglaszam konkurs: Kto odnajdzie Marysie? A to juz Rwanda, tu dla odmiany wystepowaly tez panie.Bylo mniej bebnow, a wiecej tancow. Innymi slowy:Dotarlismy z powrotem do Ugandy. Teraz odpoczywamy nad brzegiem jeziora Bunyonyi.Informacja specjalna dla rodziny: … Continue reading
  • Pomoc Afryce [Burundi & Rwanda]
    Scena IJedziemy do Ruzini. To w okolicy tej wioski spotkali się podobno w 1871 roku dwaj wielcy afrykańscy odkrywcy Stanley i Livingstone. Wydarzenie to upamiętnia 2-metrowy głaz z wyrytą datą i krótkim napisem. Na miejscu poza nami pojawia się jeszcze samochód z innymi turystami. Wysiadają, robią zdjęcia i z powrotem do wozu. Szybko, bo otacza … Continue reading
  • Kolejka [Bujunbura, Burundi]
    Idziemy do banku wymienić pieniądze. Kilka skomplikowanych obliczeń i już wiadomo ile warte są nasze dewizy. Teraz trudniejsza część zadania: wypłacić pieniądze w kasie. Przy okienku prawdziwy chaos. Grupka ludzi bez ładu i składu próbuje dopchnąć się do kasjera. Będzie ciężko. Ale co tam, my zaprawieni w niejednych bojach podróżnicy nie przepchniemy się do kasy? … Continue reading
  • Dzikie zwierzęta [Murchison Falls & Queen Elizabeth National Park, Uganda]
    Minęła północ. Obudziło nas dziwne pochrząkiwanie i odgłos rwania trawy. Wstrzymaliśmy oddech i wyciągnęliśmy aparat. Hipopotamy! Przyszły najeść się soczystą trawą na naszym campingu. Są bardzo blisko. Obchodzą nasz namiot, słyszymy je metr od nas za cienką ścianką tropiku. Nie ruszamy się, żeby ich nie spłoszyć, w biegu mogłyby nas zdeptać i nawet tego nie … Continue reading
  • Zanzibar [Tanzania]
    Innymi slowy:Wyjechalismy juz z Tanzanii, teraz podbijamy Ugande. Czas uplywa nam szybko a to dzieki towarzystwu Ady i Grzesia, ktorzy dolaczyli do nas na dwa tygodnie.
  • Kilimanjaro [Tanzania]
    Jesli chodzi o opis gory to najlepiej zacytowac klasykow:“Kilimanjaro is a pretty tricky climb you know, most of it’s up until you reach the very very top, and then it tends to slope away rather sharply.”Monty Python’s Flying Circus Episode Nine: The ant, an introduction Po polsku nie brzmi juz tak dobrze:“Kilimandżaro to ciezka wspinaczka, … Continue reading
  • Slub [Swinoujscie, Polska]
    Nasi przyjaciele Jola i Mateusz wzieli wczoraj slub. Wszystkiego najlepszego!
  • Plemiona [Dolina Omo, Etiopia]
    Na poludniu Etiopii w dolinie rzeki Omo zamieszkuja niezwykle plemiona. Mursi, ktorych kobiety rozciagaja sobie dolna warge Tak by moc wlozyc w wolna przestrzen gliniany krazek Jego srednica moze dochodzic nawet do kilkunastu centrymentow! Z kolei w plemieniu Hamerow Kobiety demonstrujac krancowe oddanie swoim mezom Pozwalaja sie bic batem! A mezczyzni, zeby pojac za zone … Continue reading
  • Wabik [Dodola, Etiopia]
    Wchodzę do autobusu. Nagle zamieszanie, ścisk. Zerkam w dół. W kieszeni mam małą czarną rękę, właśnie wyciąga mój portfel. Hola! Na twarzy 7-letniego dziecka pojawia się zmieszanie. Ja? – patrzy pytająco – Ja nic przecież nie zrobiłem. Wabik zadziałał doskonale. W portfelu mam tylko trochę drobnych – na przynętę dla takich właśnie rzezimieszków. Zdjecia (dzisiaj … Continue reading
  • Millenium cz. 2
    W Lalibeli nowe tysiąclecie witano na dwa sposoby. Część mieszkańców spędzała czas przed telewizorem oglądając relację z millenijnego koncertu w Addis Ababie. Specjalnie zaproszone na tę okazję gwiazdy w postaci “Black Eyed Peas” czy “50 cent” zrobiły jednak niewielkie wrażenie. Bo czyż “wycie” amerykańskich gwiazd równać się może z pięknem tradycyjnej etiopskich dźwięków? To właśnie … Continue reading
  • Millenium cz. 1
    Etiopię zalewają zagraniczni turyści. Przybywają ze wszystkich zakątków świata: z Francji, z Niemiec, z USA. Przynajmniej tak twierdzi rządowa telewizja. W ostatnim miesiącu było ich aż 10% więcej niż rok temu. Np. Aksum odwiedziło całe 1 000 osób! Zdaje się, że są to głównie etiopscy turyści, bo wczoraj w mieście widzieliśmy tylko 2 obcokrajowców, a … Continue reading
  • Dworzec autobusowy [Aksum, Etiopia]
    Bramy dworca autobusowego otwierają się punktualnie o 6-tej. Wtedy zaczyna się wyścig, wyścig do autobusu. Kto nie zdąży, ten nie pojedzie. Prawie wszystko w Etiopii odjeżdża o świcie, potem na transport raczej nie ma szans. Biegną wszyscy. I ci co bilety mają, i ci co biletów jeszcze nie mają. Jeden przez drugiego, byle szybciej, byle … Continue reading
  • Przepis na Simen Mountain National Park w porze deszczowej. [Gory Simen, Etiopia]
    Weź zdjęcie Wielkiego Kanionu. Potnij na kawałki. Pomieszaj. Powstałe zdjęcie pomaluj na zielono. Następnie dorzuć dużo chmur i mgły. Dokładnie wymieszaj i wstrząśnij, tak żeby spadł deszcz. I wreszcie stopniowo zacznij dodawać promienie słońca. Na koniec do smaku dorzuć szczyptę dzikiej zwierzyny. Gratulacje. Właśnie stworzyłeś wulkaniczny krajobraz Simen Mountain National Park w czasie pory deszczowej. … Continue reading
  • Taka będzie Etiopia [Gonder, Etiopia]
    Nocleg spędziliśmy na posterunku staży granicznej. Sudańskiej gościnności nie dało się odmówić. A do tego jeszcze doszły te smoki, które miały żerować po etiopskiej stronie granicy. Pogranicznicy nie mogli się mylić. Tak, zdecydowanie na nocleg lepiej zostać w Sudanie. Dostaliśmy swój kawałek podłogi i obowiązkową herbatę. A rano mogliśmy spokojnie przekroczyć granicę. Etiopska strażniczka nie … Continue reading
  • Tele(komunikacja) [Chartum, Sudan].
    Transport w Chartumie odbywa się prawie bezgłośnie. Kierowcy nie trąbią, naganiacze nie krzyczą. Jak chce się wsiąść, wystarczy machnąć ręką, jak wysiąść pstryknąć palcami. Nie ma zbędnych słów, nie ma zbędnych dźwięków. Aż trudno uwierzyć. Wszystko w absolutnej ciszy. No chyba, że… zadzwoni komórka. Wtedy rozmawia się głośno, bo rozmówca jest przecież daleko i może … Continue reading
  • Sudanczycy [Sudan]
    Sudańczycy to przemili ludzie. Na ulicach, autobusach i restauracyjkach otaczają nas cały czas uśmiechnięte brązowe i czarne twarze. Zawsze ktoś mówi po angielsku, pokaże drogę, podpowie właściwą cenę, a nawet zaprosi na odpoczynek do siebie. Na Sudańczykach z północy nie widać piętna wojny, walk międzyplemiennych czy klęski humanitarnej w Darfurze (w końcu to ładne kilka … Continue reading
  • Pustynia [Sudan]
    Noce na pustyni Pierwszej nocy pustynia była dla nas wytchnieniem. Autobus – przerobiona ciężarówka – wlókł się niemiłosiernie po nieistniejącej drodze. Wokół tylko piasek, gdzieś po prawej czasem mignął Nil. Pasażerami trzęsło niemiłosiernie. Na szczęście raz na jakiś czas psuło się zawieszenie. Kierowca zarządzał postój, a wtedy wymęczeni pasażerowie wyłuskiwali się z wnętrza puszki i … Continue reading
  • Upal [Sudan]
    Wiatrak kręci się wolno, zdecydowanie za wolno. Plan na dziś: przetrwać. Mija dziesiąta. Słońce zaczyna nieubłaganą operację. Może dziś będzie inaczej. Nic z tego. To tylko złudne marzenie. Całe miasto desperacko szuka ratunku. Kto żyw chowa się w cieniu. Pod dachem można jeszcze wytrzymać. Na otwartej przestrzeni żywa istota nie ma żadnych szans. Czasem tu … Continue reading
  • Sudan 14/08 [Wadi Halfa, Sudan]
    Wadi Halfa to w zasadzie nic więcej jak kilka przecznic i glinianych parterowych domów. Choć Nil płynie niespełna kilometr stąd w mieście nie ma nawet śladu zieleni, wszystko opanowała pustynia. Raz w tygodniu przypływa prom a na nim tabun podróżnych z Egiptu. Wtedy miasto ożywa. Zapełniają się tanie hoteliki, kafeterie i restauracyjki. Na ulicach robi … Continue reading
  • Mansur [Luksor, Egipt]
    W hotelu najważniejsza jest atmosfera. I tu nie pomogą żadne gwiazdki. Wręcz przeciwnie. Gwiazdki mogą raczej zaszkodzić, bo im ich więcej tym hotel jest bardziej sterylny i mniej w nim domowego ciepła. A nic tak nie tworzy odpowiedniej atmosfery jak ręka gospodyni albo gospodarza. Czuć ją tylko w małych hotelach i hotelikach gdzie szef może … Continue reading
  • Konsulat Sudanu [Kair, Egipt]
    Gdyby nie sudańska flaga 4 piętrowy budynek nie wyróżniałby się niczym wśród szeregu podobnych w całej okolicy. Obskrobane ściany, niewielkie okna, no i garaż. Właściwie nie garaż, a wydział konsularny. Wnętrze wykończone sztucznymi marmurami urządzone jest raczej tradycyjnie. Z jednej strony poczekalnia, z drugiej okienka dla pracowników konsulatu. W środku wnętrze wypełniają dwa biurka, stół, … Continue reading
  • Łowicz [Polska]
    Na początku był pomysł. Nic skomplikowanego. Po prostu zwykły pomysł. Pojechać do Afryki i tyle. Kto na niego wpadł w zasadzie trudno dziś dociec. Na pewno nie my. Europejczycy do Afryki jeżdżą przecież od dawna. Kto był pierwszy? Też ciężko stwierdzić. Może Livingstone, a może jego kolega Stanley? Pewnie żaden z nich. Bo i przed … Continue reading