Dookoła jeziora genewskiego [Francja, Szwajcaria]

Dojazd do miasteczka Yvoire okazał się znacznie trudniejszy niż z Żabkiem przypuszczaliśmy. Tak to jest jak się nie zabierze dokładnej mapy i za wszelką cenę próbuje unikać płatnych autostrad. Ale warto było się potrudzić, bo w nagrodę wylądowaliśmy w średniowiecznej osadzie, w której do bajkowego klimatu brakowało tylko Asterixa i Obeliksa. Po godzinnym spacerze i dokładnym zapoznaniu się z topografią wioski, byliśmy tak zauroczeni klimatem, że szarpnęliśmy się nawet na wejście do Ogródka Botanicznego – ogródka, bo choć cena (8 euro sugerować mogła, że zwiedzania będzie całe mnóstwo, to w środku okazało się, że do oglądania jest tylko kilka niewielkich zagonów z mniej lub bardziej egzotycznymi roślinami. Taka karma 🙁 Nieco zawiedzeni opuściliśmy Yvoire. W głowach powoli rodził nam się plan na resztę dnia. A może by tak spróbować objechać jezioro Genewskie – pomyśleliśmy i jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy. Realizacja planu zajęła nam już w zasadzie resztę dnia. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze w kilku miejscach na podziwianie widoków i okazjonalne zwiedzanie (np. Montreux – jednego z najbardziej znanych szwajcarskich kurortów). Hitem były położone nad brzegiem jeziora charakterystyczne terasowe winnice okolic Lavaux.



Odpoczynek w Ogródku Botanicznym.

Chateau de Chillon

Montreux

Winnice

Winnice

Winnice

Winnice

Winnice
This entry was posted in Indyjskie and tagged , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *