Erywań [Armenia]

Erywań nas nieźle zaskoczył. Spodziewaliśmy się topornej, szarej stolicy typowego postowieckiego kraju, a zastaliśmy intrygującą mieszankę dawnej kultury, komunistycznej architektury i prób poszukiwania nowej tożsamości. A do tego to bogate życie nocne. Z niego akurat mogliśmy skorzystać jedynie w ciągu dnia, bo jak tu zostawić Michatka i Neluta bez opieki?


W tle słynna erywańska kaskada, czyli schody do nieba.

Na wierzchołek kaskady można wjechać ruchomymi schodami.

Sztuka nowoczesna?

Widok na miasto ze szczytu kaskady. W tle Ararat, czyli Turcja.

Plac Respubliki

Michaś testuje brandy
w “Kaniacznym Zawodzie”
Nela tak się przejęła rolą testera, że z wrażenia usnęła.

Siedzibę firmy odwiedził także Lech Wałęsa.

z innej beczki:
zadamawiamy się w nowym miejscu i jeszcze pewnie trochę potrwa nim zaczniemy pisać bloga z tej podróży. niecierpliwym tylko napiszę, że my już mamy pracy po pachy, a michaś ma się dobrze. ma na razie dwie nianie każda na pół etatu, ale to stan przejściowy. ze zmianą czasu i pogodą nie miał żadnych problemów. szukajcie nas na skypie wczesnym wieczorem!

This entry was posted in Indyjskie and tagged . Bookmark the permalink.

2 Responses to Erywań [Armenia]

  1. Grzenio says:

    A slodkie zdjecie mi Bastuszka-Pietruszka zrobiles na eskalatorze!

  2. to czekamy na wieści, my wyprawiamy się na drugą półkulę w piątek. buziaków sto dwadzieścia dwa

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *