Janka ma już miesiąc, nadszedł więc czas pierwszej prawdziwej podróży. Postanowiliśmy zacząć spokojnie od wyjazdu samochodem do Bikaneru w Rajasthanie – czyli “zaledwie” 450 km i 10 godzin jazdy, podzielone na krótkie odcinki znośne dla maluchów. Samochód zapewniał prawdziwy komfort, głównie dzięki sprawnej klimatyzacji. Na miejscu Janka miała okazję po raz pierwszy z bezpiecznej chusty zetknąć się z prawdziwymi Indiami – kolorowymi, intensywnymi, tłocznymi. Oczywiście, podobnie jak Michatek, była gwiazdą i każdy chciał jej dotknąć. Znosiła to dzielnie, w przeciwieństwie do brata, który mocno protestował gdy kolejna osoba chciała go wziąć na ręce “for one snap” (zdjęcie).
Tags
- A. Saudyjska
- Assam
- Basia
- Bengal Zach.
- Chiny
- Cypr
- Dania
- Delhi
- Etiopia
- Francja
- Gansu
- Ghana
- Goa
- Gudżarat
- Hebei
- Himachal Pradesh
- India
- Indie
- Janka
- Junnan
- Kambodża
- Karnataka
- Kerala
- Ladakh
- Madhya Pradesh
- Maharasztra
- Mali
- Maroko
- Mauritius
- Meghalaya
- Michatek
- Nepal
- Oman
- Pekin
- Pendżab
- Polska
- Radżastan
- Rep. Korei
- Sikkim
- Sri Lanka
- Sudan
- Tamil Nadu
- USA
- Uttar Pradesh
- Włochy
O tak… po Chinach mój brat o blond włosach miał tik nerwowy na widok każdego Chińczyka… schylał w uniku głowę antycypując atak.
buziaki