Po długich staraniach, Mistrz otrzymał wreszcie własny, niepowtarzalny numer pesel. A to oznacza, że możemy już wystąpić dla niego o paszport i planować pierwsze wspólne podróże zagraniczne.
Okazało się, że Nasz Żabek jest dość niesubordynowany i wcale nie tak łatwo zrobić mu odpowiednie paszportowe zdjęcie. Pierwsza próba zakończyła się całkowitą klęską, bo przyniesiony w chuście Malec nie chciał się obudzić i to mimo światła świecącego prosto w oczy!
Przy drugim podejściu zafundował nam serię głupich min, a najlepsze co udało się uzyskać w ogóle nas nie satysfakcjonowało:
Przy drugim podejściu zafundował nam serię głupich min, a najlepsze co udało się uzyskać w ogóle nas nie satysfakcjonowało:
Próbowaliśmy więc w domu, ale też nie było łatwo.
haha! U nas było identycznie ;>, ale jakos się ja udalo obudzic u fotografa. do wizy usa robilismy juz w domu i tez mamy podobna serie min.
buziaki
p.a. nauczylam dziewczyny spiewac po polsku 'płyną statki z bananami' bardzo im sie podoba