Wróciliśmy już z Polski ! Zanim zaczniemy relację z tego wyjazdu musimy jeszcze nadrobić zaległości. Zapraszamy więc na relację z krótkiego wypadu do Himachal Pradesh:
Korzystając z wolnego weekendu wybraliśmy się na wycieczkę przejechać się zabytkową linią kolejową Kalka – Shimla. Jedną z trzech indyjskich wąskotorówek wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dwie pozostałe zwiedzaliśmy już w czasie wcześniejszych podróży po Indiach.
Linię zbudowali w 1903 roku Brytyjczycy, jako część szlaku kolejowego łączącego Delhi z letnią stolicą koloni: Shimlą, do której co roku w czasie indyjskich upałów przenosiła się cała administracja kraju. W czasie brytyjskiego raju położona na ponad 2 tys. Shimla była więc jednym z najważniejszych miast na subkontynencie. Dziś jest stolicą jednego z górskich stanów Indii Himachal Pradesh.
Pokonanie 96,5 km odcinka żelaznej drogi zajmuje dziś ponad sześć godzin. Na przejazd tego samego dystansu samochodem trzeba zarezerwować jedynie połowę tego czasu. Ale droga asfaltowa została wybudowana dopiero niedawno. Poza tym przejazd kołowy jest w Indiach droższy niż szynowy. Stąd przejazdy wąskotorówką wciąż cieszą się sporą popularnością nie tylko wśród turystów. Czytaj: bilety na przejazd pociągiem trzeba kupować z dużym wyprzedzeniem!
Walor turystyczny linii jest poza sporem. Piękne widoki to tylko część atrakcji, które czekają na podróżnych. Gwoździem programu jest oglądanie 864 mostów (największe przypominają rzymskie akwedukty) i 102 tuneli, które zbudowano, aby umożliwić położenie torów kolejowych. I to wszystko – przypominam – na odcinku tylko 96,5 km! Aż dziw bierze, że mimo takiego nagromadzenia cudów inżynierii i Marysia i Janka i nawet taki fan kolei jakim jest Michaś dali radę w czasie jazdy zasnąć.
Fajna ta kolejka. A ile czasu jechala w czasach swietnosci?
A wiesz, że nie wiem.
Ale fajna. Jak już się kiedyś do was zbierzemy, to musimy się nią koniecznie przejechać 🙂