Wiatrak kręci się wolno, zdecydowanie za wolno.
Plan na dziś: przetrwać. Mija dziesiąta. Słońce zaczyna nieubłaganą operację. Może dziś będzie inaczej. Nic z tego. To tylko złudne marzenie.
Całe miasto desperacko szuka ratunku. Kto żyw chowa się w cieniu. Pod dachem można jeszcze wytrzymać. Na otwartej przestrzeni żywa istota nie ma żadnych szans.
Czasem tu i tam zawieje. Wiatr nie przynosi żadnej ulgi. Wręcz przeciwnie. To wiatr pustyni. Przed takim wiatrem lepiej uciekać. Jego podmuch jest gorący, aż nie do wytrzymania. Wypala wszystko co napotka na drodze.
I tak do wieczora. Dopiero wtedy można zacząć normalnie egzystować.
Innymi słowy:
Podobno temperatura w słońcu dochodzi do 60ºC, w cieniu koło 40. Nikt rozsądny nie próbuje zwiedzać Sudanu w lecie..Uzupełniamy płyny i minerały i cieszymy się z każdej napotkanej lodówki – tak co 3-7 godzin na trasie.