Z granicy wycofaliśmy się do Eilat. Na szczęście w sezonie zimowym znalezienie wolnego pokoju nie było problemem. Przez noc stworzyliśmy w miarę spójny plan na kilkudniowe zwiedzanie Izraela. W międzyczasie chcieliśmy też spróbować zorganizować wizę do Jordanii, by móc przynajmniej odwiedzić Petrę. Rano wynajęliśmy samochód i ruszyliśmy w trzydniową podróż do Jerozolimy. Poniżej kilka zdjęć z miejsc, które udało nam się po drodze zobaczyć.
Jedną z głównych atrakcji wycieczki była między innymi kąpiel w Morzu Martwym.
I zwiedzanie położonej nieopodal wzgórza Masada.
Starożytnej twierdzy – centrum żydowskiego oporu przed rzymskim najeźdźcą.
Do tego odwiedziliśmy też Mitzpe Ramon – krater wulkanu, który przypominał raczej ogromnu uskok tektoniczny (w tle).
Reszta tej trzydniowej wycieczki związana była przede wszystkim z Nabatejczykami,
starożytnym ludem, który dawnymi czasy zamieszkiwał na Bliskim Wschodzie
i stworzył takie dzieła sztuki, jak wspomniana przez nas Petra i położona w Arabii Saudyjskiej Mada’in Saleh, którą odwiedziliśmy rok wcześniej.
Izraelskie pozostałości tej cywilizacji są znacznie mniej imponujące, ale i tak nie mogliśmy ich sobie odpuścić.
Mieliśmy też bardzo fajny nocleg: na wielbłądziej farmie; w sercu izraelskiej pustyni.