Żyjące mosty po raz drugi cz. 1 [Indie, Meghalaya]

Wierni czytelnicy naszego bloga pamiętają być może moją wycieczkę do stanu Meghalaya. Przeprowadziłem wtedy rekonesans, którego wyniki były na tyle zadowalające, że postanowiliśmy w te rejony wrócić w pełnym składzie, tzn. z naszymi maluchami. Tym razem pojechaliśmy w nieco inne miejsce. Do Cherrapunjee.
Wierni czytelnicy naszego bloga  pamiętają z pewnością, że Cherrapunjee zajmuje szczególne miejsce w książkach do geografii. Do niedawna było to bowiem najwilgotniejsze miejsce na Ziemi (obecnie rekord ten należy do sąsiedniej wioski Mawsynram). Rocznie spada tu prawie 12 metrów słupa wody! Na szczęście dla nas w grudniu prawie nie pada. I spokojnie można było zwiedzać. A co?
Wierni czytelnicy bloga pamiętają zapewne, że największą atrakcją Meghalaya są tzw. żyjące mosty. Co to takiego można przeczytać tu.
Wierni czytelnicy naszego bloga ucieszy z pewnością informacja, że w czasie trzech eskapad zwiedziliśmy łącznie koło ośmiu mostów i w związku z tym zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Ich pierwsza część poniżej:

This entry was posted in Indyjskie and tagged , . Bookmark the permalink.

3 Responses to Żyjące mosty po raz drugi cz. 1 [Indie, Meghalaya]

  1. Piotrek says:

    Ja niewierny już doczytałem poprzedni wpis 😉 Te mosty są niesamowite, nie wiesz może jak długo muszą rosnąć?

  2. Bastek says:

    Z tego co słyszałem to minimum 10 lat

  3. Ola Ś. says:

    Świetne zdjęcia, oboje jako wierni czytelnicy czekamy na więcej 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *