Przed wyjazdem do Bhopalu rozmawiałem z jednym z moich znajomych, których kiedyś był szefem biura turystyki stanu Madhya Pradesh. Prywatnie jest on wielkim fanem kolei i pewnie jeszcze kiedyś coś niecoś o nim i o jego hobby na pewno napiszę. W każdym razie Ashwani polecił mi jeden z hoteli. “Wiesz on jest super. Zbudowaliśmy go na miejscu dawnej stacji kolejowej, tuż przy torach, co 10 minut przejeżdża pociąg.” Potraktowałem to jako żart i puściłem mimo uszu. Dopiero na miejscu okazało się, że mój znajomy mówił całkiem serio. Muszę powiedzieć, że spanie 5 metrów od trasy kolejowej, tuż przy przejeździe, przed którym wszystkie pociągi trąbią jak szalone jest bardzo ciekawy doświadczeniem, ale mam nadzieję, że szybko nie będziemy musieli go powtarzać. Na szczęście nasze dzieci hałasy zlekceważyły i spokojnie przespały całą noc.
Hotel na peronie kolejowym.
Restauracja kolejowa z zewnątrz
i we wewnątrz.
Menu kolejowe.
Ja widać wyjazd upłynął nam pod znakiem kolei. Nie tylko pojechaliśmy do Bhopalu koleją i spaliśmy we wspomnianym wcześniej hotelu zbudowanym na dawnym dworcu, to jeszcze zjedliśmy obiad w restauracji/wagonie kolejowym (zgadnijcie kto ją założył? Tak, tak mój znajomy Ashwani).