Gudżarat leży z dala od głównych indyjskich szlaków turystycznych. Za granicą stan znany jest mało, a jeśli w ogóle to raczej wśród biznesmenów, a nie turystów.
Jeśli spotyka się tu zagranicznych przybyszy to już raczej starych wyjadaczy, którzy w Indiach są nie pierwszy, czy drugi raz. Zwykle takich co przyjechali na dłużej, chcą trochę poeksperymentować, szukają czegoś bardziej egzotycznego(!) niż Indie tradycyjne.
Co więc przyciągnęło nas w te część Indii. Gdyby się zastanowić to chyba może po trosze to poszukiwanie egzotyki, ale paradoksalnie także intensywna ogólnoindyjska kampania reklamowa, której twarzą jest sam Amitabh Bachhan. Postanowiliśmy sprawdzić czy słynny gwiazdor Bollywood, którego bloga śledzą miliony fanów rzeczywiście ma rację. I bez dwóch zdań ma! Do Gudżaratu jak najbardziej warto przyjechać. I to na dłużej niż tylko kilka dni.
Nam po ponad tygodniowym pobycie zostało jeszcze do odwiedzenia parę interesujących miejsc. I już planujemy jak i kiedy do Gudżaratu wrócić. Pewnie z tym powrotem trzeba będzie jednak trochę poczekać, bo klimat ma Gudżarat wyjątkowo niesprzyjający. Poza czterema jesienno-zimowymi miesiącami z nieba leje się taki żar, że zagraniczny turysta (szczególnie ten najmniejszy) może tego nie wytrzymać. Już w czasie naszego pobytu (na przełomie lutego i marca) bywało, że z powodu wysokiej temperatury odechciewało nam się zwiedzania.
Jeden z fanów Amithana Bachhana wygląda tak:
No,gratuluję!! fantastyczne ujęcię,ale taka radość oznacza szcześliwe dziecko. Pozazdrościć!
Rodzice możecie być b.dumni. Jeszcze raz gratuluję.
A gdzie zdjecia krajoznawcze?
Spokojnie. Będą 🙂