W tym roku w Indiach ruszyła profesjonalna liga piłki nożnej. 8 zespołów z rożnych części kraju zmaga się w krajowych rozgrywkach. Nazwy zdradzają oczywiste inspiracje: Atlético de Kolkata, Mumbai City FC, czy FC Goa. Ale nie tylko one brzmią znajomo. O dziwo także nazwiska niektórych piłkarzy mogą wywołać zdziwienie. Nie trzeba być wytrawnym kibicem by kojarzyć Davida Trezeguet, Luisa Garcíę, czy kapitana delhijskiej drużyny jest Alessandro Del Piero. To wszystko zasługa zamożnych sponsorów, dzięki którym poza miejscowymi piłkarzami udało się też ściągnąć sporo graczy z Europy, którzy w Indiach dorabiają sobie do sportowej emerytury.
W czasie wakacji w Polsce Michaś strasznie się do futbolu zapalił. Duża w tym zasługa – dziadka wiernego kibica wszelkich sportowych zmagań wszelkich polskich drużyn. W czasie Mistrzostw Świata Michaś bardzo chciał jechać do Brazylii obejrzeć tamtejsze zmagania. Wtedy nie udało się tego marzenia zrealizować, ale postanowiłem zrobić synowi niespodziankę i zabrać go na mecz stołecznej drużyny Delhi Dynamos i Northeast United. Zapomniałem tylko, że Michaś nie lubi niespodzianek. Maluch tak bardzo przeraził się wizją wieczornego wyjścia, że zrobił karczemną awanturę. W rezultacie zostawiłem go w domu i pojechałem na mecz z Janką, która dla odmiany płakała, że też chce jechać na wycieczkę. Ta taktyczna zmiana okazał się całkiem dobrym pomysłem. Jance mecz się podobał, no może właściwie nie sam mecz, ale atmosfera, doping kibiców i … czipsy. 
Delhijski stadion, podobno może pomieścić nawet 60 tys. kibiców.
Janka zasnęła w czasie dojazdu, dlatego włożyłem ją na wózek.
Stadion jest właściwie stadionem lekkoatletycznym.
Kibice
Kibice cd.
Tradycja kontra nowoczesność. Stadion i mogolska architektura funeralna.
Ale Janka poważna 🙂
Ps1. Ewa tez chce iść na mecz siatkówki na frytki 🙂
Ps2. Piotruś się pytał czemu nie było Basiuni w Sopocie na Wszystkich Świętych???? Czekamy na was w grudniu 🙂