Niestety czas kulinarnej uczty w Dharamsali szybko minął i trzeba było wracać do Delhi. Po drodze postanowiliśmy jeszcze trochę pozwiedzać.
Ośrodek tybetański w Norbulince. Na zdjęciu Janka kręci młynkiem modlitewnym.
Jwalamukhi – świątynia w Kangrze.
Widok na ośnieżone i zachmurzone szczyty z fortu w Kangrze.
Jeden z mostów na trasie kolejki wąskotorowej w dolinie Kangry (kandyduje do listy światowego dziedzictwa UNESCO).
Zniszczona przez trzęsienie ziemi wykuta w skale świątynia w Masroor.
Fajne te zabytki! U mnie w Australii nie ma takich 🙂