Droga na pierwszy rzut oka nie wygląda aż tak źle. Na początku jest nawet asfalt. W dużej części strasznie nierówny, jakby walec drogowy pogryzły myszy, a amortyzatory mamy słabe, zużyte. Musi trząść. Czasami asfaltu nie ma, wtedy wjeżdżamy na drogę bitą, momentami chyba mocno bita i mocno opuchnięta. Jedziemy niby wolno a i tak rzuca, w tul w bok, wprzód i znowu w bok. Do tego ten kurz. Taką trasę najlepiej pokonywać w maseczce, kurzy się niemiłosiernie, kurz wchodzi wszędzie, jest bezlitosny, przykleja się o skory, atakuje oczy, gardło, człowiek zaczyna łzawić, krztusi się, na szczęście znów pojawia się asfalt, kierowca jakby nabiera wigoru, przyspiesza, pędzi 50 na godzinę, jakby chciał nadrobić te wcześniej stracone sekundy, wchodzi w zakręt i kolejny i kolejny, w zasadzie nie ma prostych jeden zakręt płynnie przechodzi w drugi. Nasz kierowca jest w swoim żywiole, mógłby spokojnie startować w rajdach. Gaz, hamulec, gaz, gaz, gaz. Jesteśmy przecież w górach, do tego podjazdy i zjazdy. Te drugie na szczęście nie są, zbyt strome, ale i tak żołądek podchodzi do gardła. Czuję, że zaraz zapuka i zapyta czy może wyjść na górę. Droga nagle się poprawia, asfalt jakby równiejszy, bez przerw. Pokonaliśmy już 75 km. W 3,5 godziny! Przed nami jeszcze drugie tyle. Mówią, że teraz będzie już szybciej…
Tags
- A. Saudyjska
- Assam
- Basia
- Bengal Zach.
- Chiny
- Cypr
- Dania
- Delhi
- Etiopia
- Francja
- Gansu
- Ghana
- Goa
- Gudżarat
- Hebei
- Himachal Pradesh
- India
- Indie
- Janka
- Junnan
- Kambodża
- Karnataka
- Kerala
- Ladakh
- Madhya Pradesh
- Maharasztra
- Mali
- Maroko
- Mauritius
- Meghalaya
- Michatek
- Nepal
- Oman
- Pekin
- Pendżab
- Polska
- Radżastan
- Rep. Korei
- Sikkim
- Sri Lanka
- Sudan
- Tamil Nadu
- USA
- Uttar Pradesh
- Włochy
Bastek, rozpędzasz się 🙂 Ten passus “drogę bitą, momentami chyba mocno bita i mocno opuchnięta” to mała perełka