Góry na jeden dzień [Chiny, Pekin]

Nigdy wcześniej nie mieszkałem w mieście, które położone byłoby tak blisko gór. I to niebyle jakich gór. Daje to całą paletę możliwości: od nart zimą, poprzez rower, po opcje na jednodniowe wypady na wędrówkę z małżonką. Dziś właśnie parę zdjęć z takich jednodniówek, których w tym roku zaliczyliśmy już trzy. Zazwyczaj scenariusz jest podobny. Wyprawiamy dzieci do szkoły, po czym ruszamy samochodem za miasto (jakąś godzinę/półtorej jazdy), kilkugodzinna wędrówka (głównie pod górę), a na koniec wiadomo zejście w dół i jak się uda to w domu jesteśmy nawet przed dzieciakami. Oczywiście wymaga to trochę kombinowania: wolne w pracy, odpowiednia pogoda/brak smogu, walka w korkach na wyjeździe i wjeździe z miasta, ale jak się wszystko uda to potrafi być fantastycznie.

This entry was posted in chinski and tagged . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *