Trekking – widoki [Indie, Bengal Zach.]

Największą atrakcją miały być widoki. I były. Pogoda raczej dopisała. Przez cztery dni powielał się ten sam schemat. O poranku niebo było prawie bezchmurne, z czasem zaczynały pojawiać się chmury. Koło 13-tej nie było już nawet kawałka błękitu, a dwie godziny później byliśmy otoczeni przez gęstą mleczną mgłę. Ale i tak nie możemy narzekać!

Wschodzi słońce, a naszym oczom ukazuje się…

  Jej Wysokość Kanczendzonga.

I jeszcze jedno ujęcie.

My na tle Kanczendzongi.
Znowu pewnie komentatorzy zauważą, że to Maryś nosi Michatka. Nawet nie będę próbował prostować, że to była sytuacja jednorazowa…

I jeszcze widok w oddali.
Lhotse, Makalu i Chomolonzo, a z tyłu gdzieś powinien też być Everest.

This entry was posted in Indyjskie and tagged , . Bookmark the permalink.

2 Responses to Trekking – widoki [Indie, Bengal Zach.]

  1. ada says:

    Widoki piękne, a ja zauważę że ty bastuszka też masz taką kraciastą kurteczkę!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *