Przerywamy opisywanie naszych ostatnich wyjazdów by na chwilę cofnąć się jeszcze to pobytu Ady i Grzesia. Niedawno na ich blogu pojawił się wpis na ten temat wspinania w Hampi. Zamieszczamy poniżej urywki (aktualizując tym samym nasz wcześniejszy wpis).
Hampi, bo właśnie tu można wspinać się na wielkie, jajowate, pomarańczowe, granitowe głazy z widokiem na świątynie z listy UNESCO, pojawiło się na wspinaczkowej mapie świata za sprawą samego Chrisa Sharmy. Który to kilka lat temu przyjechał do Hampi eksplorować ciągnące się po horyzont morze boulderów. Po kilku latach powrócił z dwojgiem znajomych oraz ekipą filmową Josh’a Lowell’a by nakręcić, kultowy już film – “Pilgrimage“. Chris jak wiadomo jest tzw. wspinaczem uduchowionym i filozofującym, medytuje, ćwiczy jogę etc. więc klimat świętego Hampi musiał mu wyjątkowo przypaść mu do gustu.
Wspinanie – My spędziliśmy w Hampi tylko kilka dni, a do tego we wspinaniu zamiast ekipy filmowej towarzyszyło nam czworo dzieci… więc udało nam się odwiedzić jedynie rejony, do których dało się relatywnie łatwo dostać z hotelu (np. wózkiem :)) i gdzie dzieci miałyby miejsce do zabawy. Choć boulderów są tysiące, przeeksplorowanych dróg nie ma aż tak wiele, tym bardziej, że wspinanie na kamienie położone w pobliżu świątyń jest zakazane. Jest za to okazja by wykazać się kreatywnością i wspinać razem z małpami!
Przewodnik – udało się kupić bezpośrednio od autora. Rohit Chauhan zamieszkuje obecnie w Hiszpanii, widocznie w Indiach nie ma jeszcze wystarczająco rozwiniętej infrastruktury wspinaczkowej…
Crash-pad – wypożyczyliśmy za grosze w lokalnej kafejce.
I jeszcze kilka zdjęć:
O wspinaniu w Hampi można też przeczytać u Buczka Mruczka: http://buczekmruczek.blogspot.in/2012/11/indie-wspinanie-w-hampi.html
My tez mamy taka nadzieje, ale chwilowo pochlonal nas remont :(. Obiecujemy sobie ze juz zaraz zabierzemy sie do roboty pelna para.
Fajne zdjęcia 🙂
Dziękujemy.