Dziś będzie sentymentalnie. Piętnaście lat temu na jednej z warszawskich uczelni powstał kabaret. Kabaret niezwykły. Niezwykły, bo złożony z niezwykłych ludzi. Napad, bo taką kabaret ten przyjął nazwę bawił studentów i nie tylko przez dobrych kilka lat. Niestety jego członkowie mieli poza nieprzeciętnym poczuciem humoru także wiele innych talentów, które z czasem zaczęli wykorzystywać i kabaret zawiesił działalność.
Napad znany był swego czasu z genialnego numeru “Biedronka”
ale miał w swoim repertuarze znacznie więcej hitów, np. “Na krawędzi”
A dlaczego mi się o tym przypomniało?, bo byliśmy z Michasiem kibicować naszej żeńskiej drużynie hokeistek. Niby to hokej na trawie, ale czy to nie jest okazja by wspomnieć tak świetną kabaretową grupę?
Nasza drużyna niestety przegrała, ale kibice i doping był pierwsza klasa. Widowisko też dobre.