Widzieliśmy w życiu sporo miast i miasteczek z historyczną zabudową, z różnych okresów, w różnych częściach świata. Żadne nie zachwyca tak jak Jerozolima. Ja strasznie lubię poszwendać się po zakątkach każdego starego miasta, które dane mi jest odwiedzić. Starówki mają niepowtarzalny klimat. Spacer po nich to taka cudowna możliwość przeniesienia się w czasie, do chwil, gdy żyli rycerze, ich giermkowie, no i przede wszystkim plebs, a ulicami płynęła rzeka ścieków. Niby taka mała rzecz, a cieszy. Ale wracając do naszych baranów. Jeśli chodzi o architektoniczną spójność to Jerozolima jest prawdziwą perłą w koronie. Do tego ten ogromny ładunek religijny i ta mieszanka kultur. W Jerozolimie można się zakochać i to bez dwóch zdań. Spędziliśmy w tym mieście prawie 4 dni, a i tak bardzo chętnie zostalibyśmy dłużej. Może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja.