Kamperem dookoła Pekinu [Chiny, Pekin]

Zanim COVID uderzył w Pekin na dobre udało nam się jeszcze rzutem na taśmę ogarnąć krótki urlop. Sytuacja już wtedy była dość napięta i nie chcieliśmy ryzykować dalekiego wyjazdu. Zresztą władze wprowadziły takie regulacje, że gdybyśmy wyjechali poza stolicę, to potem przez dwa tygodnie dzieci nie mogłyby i tak pójść do szkoły. Przepisy oczywiście bezsensowne, bo przy każdym wyjeździe i tak trzeba się testować, ale skutek jest – rodzice z dziećmi poza Pekin w zasadzie przestali wyjeżdżać…

Na szczęście okolice Pekinu są na tyle duże, że zawsze można znaleźć jakieś ciekawe miejsce, choćby takie które się już widziało. Marysia wymyśliła, że możemy sobie taki wyjazd dodatkowo urozmaicić wynajmując kampera. Przy okazji uniezależniliśmy się od hoteli (które coraz częściej nie chcą przyjmować obcokrajowców), ale przede wszystkim uatrakcyjniło wyprawę. Dzieciaki miały super radochę, a i my bawiliśmy się doskonale. Oczywiście najpierw pojechaliśmy na mur – odcinek Gubeikou. Już tam kilkakrotnie byliśmy, ale ma świetny plac zabaw na świeżym powietrzu, więc z przyjemnością tam wracamy. Do tego pod samym wejściem jest spory parking i publiczna toaleta, akurat na pierwszy postój. Pogoda była boska. Początek kwietnia, a w powietrzu już czuć było lato. Z Gubeikou przenieśliśmy się już na prawdziwy kemping. Taki z prądem i wodą, gdzie mogliśmy wykorzystać wszystkie zalety naszego mobilnego domu. Po drodze odwiedziliśmy jeszcze jedną taoistyczną świątynię i tunele z II wojny światowej. A potem mogliśmy już się relaksować na kempingu, korzystając z kolejnego placu zabaw i innych atrakcji (quady), a przede wszystkim świętując moje urodziny. Nie ma chyba lepszej rzeczy na tym świecie niż bezowy tort z truskawkami.

Po czterech dniach odstawiliśmy nasze mieszkanie do wypożyczalni, zahaczając o miejsce, w którym wykopano szczątki Peking Man (Homo erectus pekinensis) – człowieka, który zamieszkiwał Chiny 550 tysięcy lat temu. Gdzieś po drodze zorientowaliśmy się, że trochę przez przypadek wyszedł nam z tej wycieczki prawdziwy Tour de Pekin, bo objechaliśmy prawie całą stolicę trasą 6-tej obwodnicy. Tak, tak Pekin ma aż sześć obwodnicy (ta ostatnia ma ponad 200 km długości).

This entry was posted in chinski and tagged , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *