Kerala zaczyna się w Kochi [Indie, Kerala]

Wyjazdy do Kerali już zawsze chyba kojarzyć nam się będą z Kochi. Tamtejsze lotnisko ma sporo połączeń z Delhi (ok. 3 h), potem zaledwie godzina autobusem miejskim i jest się w urokliwym, spokojnym miasteczku nad morzem. Jedną z podstawowych atrakcji tych okolic jest plaża oczywiście, ale tym razem nie skorzystaliśmy.

Za to:

Lansowaliśmy się na deptaku (prawie w komplecie, Bastek robi zdjęcie) i przyzwyczajaliśmy do upałów.

Podziwiliśmy tradycyjne chińskie sieci rybackie (wciąż w użyciu!).

Wybraliśmy się (choć nie wszyscy) na słynne “backwaters”, czyli systemy jezior i kanałów.

Podglądaliśmy życie w tropikach.

Zwiedzaliśmy obowiązkowe atrakcje turystyczne (na zdjęciu muzeum-pałac).

I te mniej obowiązkowe – odnowiona synagoga w Chennamangalam, 1,5 h drogi od Kochi (synagoga w samym Kochi była niestety zamknięta).

To tu znajduje się kamień nagrobny z najstarszą żydowską inskrypcją w Indiach (z XIII w.n.e.).

A nieopodal stary cmentarz żydowski.

Przypominający te cmentarze, które znamy z Polski.

Choć z lokalnym kolorytem.

A to my już w komplecie, a nawet w nadkomplecie ze spotkaną szczęśliwym trafem Krysią. Gotowi do dalszej drogi!

This entry was posted in Indyjskie and tagged , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *