W ramach poszukiwania wytchnienia od panujących w Delhi upałów postanowiliśmy wyskoczyć na krótki urlop do kraju, który mógłby nam zaoferować bardziej sprzyjające warunki pogodowe. Padło na Koreę, a konkretnie na Koreę Południową. I to nie tylko dlatego, że zwykle w maju panują tam przyjemne temperatury, ale także dlatego, że w Korei mogliśmy liczyć na dostęp do dobrej służby zdrowia (na czym z racji planowanego poszerzenia rodziny zależało nam najbardziej). Przy okazji wyjazdu chcieliśmy też odwiedzić znajomych, którzy od niedawna mieszkają w Seulu.
Miał to też być ostatni wyjazd Michatka z prawie darmowym przelotem. Wraz z skończeniem dwóch lat Michaś nie tylko wkraczał w nowy etap swego życia, ale z podróżniczego punktu widzenia miał się też dla nas stać znacznie droższy w utrzymaniu. (Teraz będziemy już musieli kupować dla niego oddzielny bilet). I udało się zdążyliśmy. Z wyjazdu wróciliśmy dokładnie 15 minut przed Michatkowymi urodzinami.
Miał to też być ostatni wyjazd Michatka z prawie darmowym przelotem. Wraz z skończeniem dwóch lat Michaś nie tylko wkraczał w nowy etap swego życia, ale z podróżniczego punktu widzenia miał się też dla nas stać znacznie droższy w utrzymaniu. (Teraz będziemy już musieli kupować dla niego oddzielny bilet). I udało się zdążyliśmy. Z wyjazdu wróciliśmy dokładnie 15 minut przed Michatkowymi urodzinami.