Lutowy Kulig [Polska]

Chyba mamy jakieś opóźnienie w nadawaniu. Wiosna za pasem a my jeszcze o zimie…

No właśnie dzięki uprzejmości Kaji otrzymaliśmy kilka zdjęć z kuligowych przygód Michasia.
A jest co wspominać. Dwa zaprzęgi,

duże sanie i kilkanaście małych sanek, prawie cała rodzina przynajmniej ta najmniejsza i wio po lesie przez prawie 2 godziny, a w międzyczasie jeszcze ognisko. Zimno było nieprzeciętnie. Słowem prawdziwy kulig.






This entry was posted in Indyjskie and tagged . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *