Mada’in Saleh, czyli saudyjska Petra [A. Saudyjska]

Jeśli miałbym odwiedzić tylko jedno miejsce w Arabii Saudyjskiej to z pewnością wybrałbym Mada’in Saleh, najlepiej zachowany przykład nabatejskiej architektury jaki znaleźć można w tym kraju. Podobno największym zabytkiem z czasów Nabatejczyków jest jordańska Petra, ale że w Petrze jeszcze nie byliśmy to się na ten temat nie wypowiadam. Inna sprawa, że nawet sami Saudyjczycy zdawali się przekonywać, że lepiej było nam pojechać  do Petry. Cudze chwalicie swego nie znacie – chciałoby się powiedzieć.
Mada’in Saleh była miejscem, które chciałem zobaczyć już dawno. I się nie rozczarowałem. Może przez pustynne otoczenie, a może przez brak innych turystów zwiedzanie Mada’in przypomniało mi o innym niesamowitym miejscu, które dawno temu zwiedzaliśmy z Marysią w Sudanie: piramidach Meroe. Położone na środku pustyni wycięte w skale monumentalne grobowce robią kolosalne wrażenie nie tylko na zdjęciach, ale i w rzeczywistości. Kompleks Mada’in Saleh jest ogromny. Na szczęście mieliśmy samochód i dzięki temu nasze maluchy jakoś dał radę dotrwać do końca zwiedzania. Michaś, który ostatnio przechodzi fazę odkrywcy, z dużym zaangażowaniem szukał na pustyni nowych minerałów do swojej kolekcji. Janka, jak to młodsza siostra dzielnie podążała za bratem, bardziej przejmując się swoją różową parasolką niż jakimiś dziwnymi grobowcami. Basiunia też jakoś się odnalazła, choć oczywiście jej było wszystko jedno, czy podziwia starożytną architekturę, czy hotelowy pokój – ważne, aby mama i tata byli blisko.