A na koniec tej karaibskiej odysei zapraszam na Martynikę.
Zwiedzanie zaczynamy od ogrodu botanicznego.
Z ciekawym wiszącym mostem.
No a przede wszystkim bogactwem kwiatów i ptaków.
Do tego jak to na Karaibach są oczywiście piękne plaże.
I trochę postkolonialnej architektury.
Tu jeszcze jeden przykład.
I bardzo ciekawe miasteczko Saint-Pierre, które w 1902 roku zostało zniszczone przez wybuch wulkanu o nazwie Mount Pelée
Pompeje to może nie są, ale też jest fajnie.