Nad morzem [Chiny, Hebei]

Sierpień to w Pekinie okres pewnego wakacyjnego spowolnienia. Partyjna wierchuszka spędza zwykle ten czas wypoczywając na plażach w Beidaihe. Tym razem jednak pandemia musiała te plany chińskich notabli popsuć, bo w tym nadmorskim kurorcie nie było widać jakiegoś specjalnego ruchu. Skąd wiem?, bo w poszukiwaniu słońca i złotego piasku postanowiliśmy do Beidaihe pojechać wykorzystując ostatni wakacyjny weekend. Tłumów nie było, ale był dość dziwny rządkowy ośrodek Золотое Море, czyli (dla tych co nie mówią po rosyjsku) 金海. Ewidentnie w czasach swojej świetności musiał obsługiwać turystów z północy, bo nie tylko nazwę, ale i wystrój miał raczej sowiecki. Dla nas najważniejsze było jednak to, że nie stawiał zbyt dużych wymagań obcokrajowcom (by się zameldować wystarczyło tylko jedno zaświadczenie, że mieszkamy w Chinach i nie byliśmy ostatnio w regionach zakażonych) i był blisko plaży.

W samym Beidaihe szału nie ma, ale w okolicy jest kilka ciekawych atrakcji, które przy okazji obejrzeliśmy – zwłaszcza, że Michaś, który ma rękę w gipsie, bo złamał sobie palca, specjalnie nie mógł z morza pokorzystać.

This entry was posted in chinski and tagged , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *