Pekiński Półmaraton [Chiny, Pekin]

Po 4 latach udało mi się ukończyć Pekiński Półmaraton. A to mnie nie było, a to nie zostawałem wylosowany, a to zawody odwoływano z powodu COVIDu. W tym roku wreszcie sukces. Wynik bez specjalnej sensacji 1h 59 min 58 sek – cieszy może to, że udało mi się zmieścić poniżej dwóch godzin, a sam bieg był w moim wykonaniu bardzo równy. W każdym razie mimo dużej walki coś ewidentnie było nie tak. Najpewniej był to efekt zmęczenia, bo weekend wcześniej zrobiłem tzw. hiperidotyka, czyli długie przejście po górach. W moim przypadku 85 km z 4 tys. metrów podejścia i tyle samo zejścia non-stop przez 28 h. Jeszcze o tym postaram się napisać.

W każdym razie chiałem Wam pokazać wideo, który każdy uczestnik dostawał od organizatorów. Taka miła spersonalizowana pamiątka przygotowana przez algorytmy (ja jestem tym zawodnikiem w żółtej koszulce). Zresztą nie był to jedyny przykład wykorzystania technologii. Przez wejściem na start ustawione były bramki identyfikujące twarz zawodników – dzięki temu nikt nie powołany nie miał prawa wziąć udziału w tym biegu i wejść na plac Tiananmen. Po biegu swoich zdjęć można było poszukać nie tylko “po numerze”, ale właśnie także “po twarzy”.

This entry was posted in chinski and tagged , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *