W Delhi nastała wiosna. Na zewnątrz zapanowało przyjemne ciepełko: 20-25 stopni, jest po prostu wspaniale. Doświadczenie poprzedniego roku uczą, że trzeba się cieszyć tą przyjemną temperaturą, bo za miesiąc na dobre zapanują upały. Pamiętając o tej złotej zasadzie wybraliśmy się w niedzielne popołudnie na polo. Kusiło nas to już od pewnego czasu, ale jakoś nie mogliśmy się zebrać. Okazuje się, że całkiem nam się podobało. Polo będące sportem elitarnym, uprawianym i oglądanym przez indyjskie wyższe sfery jest przez to bardzo wyrafinowanym rodzajem rozrywki. Trochę przypomina tym samym wyścigi konne okresu międzywojnia. Panie w pięknych kreacjach koniecznie z kapeluszem o dużym rondzie, panowie w modnie skrojonych marynarkach, co bardziej przebojowi w skórzanych czarnych oficerkach. Prawdziwa indyjska bohema.Nic dziwnego, że jedne z miejscowych magazynów mody wybierał najbardziej stylowo ubraną parę zawodów…
W przerwie czas na reklamę samochodów głównego sponsora.
Niezły był też komentator, który przypominał nam o klasykach polskiej szkoły sprawozdawców radiowych. Do pana Zimocha mu jednak nieco brakuje.
[mp3-jplayer tracks=”http://www.bastazja.pl/WP/wp-content/uploads/2012/03/polo_001.mp3 ” width=”35%” height=”0px” vol=”80″ pos=”center” ]
Czy Wy też ubraliście się stosownie?
BTW oglądamy obecnie bardzo ciekawe filmiki na BBC o naszym kochanym imperium i sporo jest o Indiach, mi o Polo i innych sportach imperialnych. Ale nie wiem czy u was iplayer dziala mimo ze jestescie commonwealth?