Śniło mi się, że byliśmy w Lizakach. I była Ola i Mia – z takimi słowami na ustach obudził się nam ostatnio Michaś. To chyba pierwszy sen, którym nam zaraportował w życiu. Regularni czytelnicy naszego bloga wiedzą o jakie Lizaki chodzi. To był znak, że trzeba pojechać do Polski i spełnić marzenie syna i nasze. Zresztą nie tylko o Lizakach, o paru innych miejscach też.
A jak już do tej Polski trafiliśmy to postanowiliśmy zorganizować Michatkowe urodziny. Oczywiście w Lizakach 🙂 Michasia niestety te obchody nieco przybiły. Czyżby to ból przemijania?