Naszym największym odkryciem w czasie pobytu w Polsce była miłość jaką Michatek zapałał do laufrada. Laufrad, czyli dla mniej wtajemniczonych tzw. rowerek biegowy, czyli dla jeszcze mniej wtajemniczonych rowerek bez pedałów. Takie połączenie hulajnogi z bicyklem. Nasz maluch się w laufradzie po prostu zakochał. Nie bez znaczenia był fakt, że prawie wszystkie lizakowe dzieci miały już taki sprzęt. A przecież nic tak nie działa na przedszkolaka jak presja grupy rówieśniczej.
Nelka nazywa to urzadzenie rowerek treningowy