Safari cz. 1 [Indie, Gudżarat]

Głównym celem przyjazdu do Sasan Gir było fotograficzne polowanie na przedstawicieli  indyjskiej fauny.

W czasie dwóch safari (jednego z dziećmi; jednego, na które pojechał tylko Bastek) udało nam się zobaczyć całkiem sporo zwierząt.

Powszechnie spotykanego w Indiach plamistego jelenia zwanego chital lub spotted deer

jelenia sambar

 Antylopy niglgai zwany też blue bull: samiec i samica

 Szakala

Prawdziwą atrakcją safari była jednak: panthera leo persica

 Popularnie zwana lwem, a konkretnie lwem azjatyckim.
Jak to azjatyckim, to lwy występują też w Azji? – zapytacie.
A no tak. Sami się zdziwiliśmy, gdy o tym pierwszy raz usłyszeliśmy.
A dokładniej w jednym miejscu w Azji: w parku Sasan Gir.

Lwy azjatyckie są zasadniczo dość podobne do swoich afrykańskich kuzynów.

 Poszczególne osobniki są nieco mniejsze, a samce mają nieco skromniejsza grzywę. Stada afrykańskich lwów mają zwykle większą liczbę niż azjatyckich.

Dawnymi czasy lwy azjatyckie spotkać można było od Grecji i Macedonii po Indie. Na początku XX wieku gatunek ten znalazł się na krawędzi przepaści. W 1907 roku na świecie żyło tylko 13 osobników! Dzięki intensywnym działaniom ochronnym udało się zwiększyć populację do ponad 400 sztuk.

No i na koniec deser: Jakie zwierzę jest na tym zdjęciu? Dodam, że spotkać tego czworonoga to prawdziwa sztuka, bo nie dość, że doskonale się maskuje, to poluje w nocy, a w dzień odpoczywa  skrywając się w gęstwinie.

This entry was posted in Indyjskie and tagged , . Bookmark the permalink.

4 Responses to Safari cz. 1 [Indie, Gudżarat]

  1. Grzes says:

    Obstawiam Lamparta na tym ostatnim zdjeciu (czy jak to Nela mowi “Ramparta”).

    Niezle ujecia tych lwow Wam sie trafily! A mozna gdzies w Indiach zobaczyc tygrysy (w naturalnym srodowisku)?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *