Spływ [Polska]

Kilka dni po wizycie w kościerskim skansenie – tym razem już w pełnym składzie – znów pojechaliśmy na Kaszuby, po drodze zatrzymując się na dwa dni w Borach Tucholskich. Tam kajakując urlop spędzali Ola i Staś z rodziną. My też lubimy aktywny wypoczynek, więc postanowiliśmy się do nich przyłączyć.
Pierwszego dnia całą siódemką spływaliśmy Chocimką, drugiego już sami Zbrzycą. Obie rzeki spokojne, oczyszczone i bez większych niespodzianek idealnie nadawały się na spływ z maluchem.

Okazało się, że Michaś idealnie sprawdza się na tego typu eskapadach, czyli przez większość czasu śpi, a jak nie śpi to grzecznie leżakuje w kajaku na kolanach mamy. Od czasu do czasu podziwia nabrzeżną zwierzynę (krowy, kaczki, drób…) i bawi się w łapanie pływających po wodzie listków.
Żabkowi zupełnie nie przeszkadza też zimna woda. Co prawda zanurzał się w rzece z pewną taką nieśmiałością, ale jak już wszedł, to wyjść nie chciał i cała zabawa kończyła się awanturą.
Na koniec mieliśmy jeszcze wyścig z czasem, bo groziła nam burza. Kilka godzin mocnego wiosłowania dało się Bastkowi nieźle w kość, ale przynajmniej nie narzekał, że się nie zmęczył :). Ale dzięki temu zdążyliśmy dobić do naszej bazy cali i susi, a minutę później rozpętała się prawdziwa ulewa…
Nie ma jak szczęście, no i siła mięśni – oczywiście 🙂

This entry was posted in Indyjskie and tagged . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *