Wreszcie urlop! Mistrz Yoda nie mógł się już doczekać. Upał w stolicy rozpanoszył się niemiłosiernie, to też nie trzeba nas było długo namawiać. Cel podróży wymyślił się trochę sam. Góry Świętokrzyskie – w sumie blisko, a już górzyście. Problem transportu pomogła rozwiązać stołeczna wypożyczalnia. Kwaterę znaleźliśmy przez Internet. Wszystko dograne – no to wio.
W 4 dni udało nam się całkowicie zapełnić żabkowy kalendarz wszelakimi rodzajami atrakcji. Były oczywiście góry, zabytki architektury i przemysłu, muzea, skanseny, judaika, ruiny zamków, spacery po średniowiecznych podziemiach, zwiedzanie neolitycznej kopalni i pomnik przyrody (Dąb Bartek).
Sam Żabek jakoś nie doceniał tych atrakcji. Spał i spał. Upały i deszcze zniósł za to, jak na młodego podróżnika przystało, wzorowo.
Pozostałe zdjęcia obejrzeć można w dziale Polska na www.bastazja.pl.
Skrócony kurs na prawo jazdy
Przewijanie w warunkach polowych x2
Gondola wózka sprawdza się też jako przenośne łóżeczko
Konsumpcje prowadziliśmy w barach
i na łonie natury
Spacery w upalne dni to nie to co tygrysy lubią najbardziej
Na szczytach Bastek pozwalał na szczęście chwilę odpocząć
Przy okazji mógł też sam odetchnąć.
no nareszcie! nie moglismy sie juz doczekac relacji i zdjec!