Tianmenshan [Chiny, Hunan]

Pierwszą atrakcją, którą oglądaliśmy była Tianmenshan 天门山, czyli Góra Niebiańskiej Bramy. Jak zerkniecie na zdjęcia do od razu będziecie wiedzieli skąd nazwa (przynajmniej jeśli chodzi o człon “brama”).

Z Pekinu jechaliśmy całą noc sypialnym pociągiem do Changshy, tam wynajęliśmy samochód i kolejne 4 godziny spędziliśmy na autostradzie. Nic dziwnego, że gdy podjechaliśmy pod Tianmenshan byliśmy nieco zmęczeni. Tylko trochę pomogło to, że po przyjeździe na miejsce stanęliśmy jeszcze na jakieś jedzenie. No i to zmęczenie jednak dało nam się we znaki. Zamiast się na spokojnie rozejrzeć i zastanowić, stanęliśmy z tłumem turystów jak te barany w kolejce do wyciągu. I po godzinie stania dowiedzieliśmy się od bileterki, że to nie ta kolejka. Potem już na szczęście poszło sprawnie. Okazało się bowiem, że kupiliśmy bilet na tę samą trasę tyle tylko, że zwiedzać będziemy w odwrotnym kierunku. Przy właściwym wejściu w ogóle nie było ludzi i mieliśmy cały 20 osobowy wagonik na wyłączność.

Na górze już nie było aż tak pięknie, bo minęliśmy sporo ludzi szczególnie idących w drugą stronę, ale na szczęście w paru miejscach (gdy tylko udało na się zejść z głównego szlaku) byliśmy zupełnie sami. Tak generalnie Tianmenshan to taka typowa górska atrakcja w stylu chińskim. Niezwykłe okoliczności przyrody, ale ze ściśle wyznaczoną trasą zwiedzania i dodatkowymi elementami ułatwiającymi zwiedzanie. W tym wypadku zaliczyliśmy: autobus, dwie kolejki górskie, jeden wyciąg krzesełkowy, ciąg ruchomych schodów (w górach!), jeden most wiszący i szklane chodniki. Połowa z nich należało do programu obowiązkowego, czyli np. gdyby ktoś chciał wejść na górę na piechotę, to takie rozwiązanie nie było w ogóle możliwe, bo turyści wpuszczani są tylko kolejkami linowymi :). Nam udało się ominąć jedne schody ruchome, ale drugie były już obowiązkowe…

This entry was posted in chinski and tagged , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *