Jak już wróciliśmy z gór wylądowaliśmy na chwilę w Warszawie. Czas to był szalony, bo przyszło nam przeprowadzać remont i przygotowywać mój kolejny wyjazd, ale znaleźliśmy w tym całym amoku chwilę, by wyskoczyć na Stare Miasto i obejrzeć pierwszy, miejski etap Tour de Pologne. Akurat mieliśmy szczęście, bo zawodnicy jeździli po centrum Warszawy w kółko. Dzięki temu mogliśmy w ciągu kilkunastu minut widzieć ich dwa razy, a pomiędzy kibicowaniem zrobić sobie przerwę na lody. Rewelacja.
a href=”http://www.bastazja.pl/WP/wp-content/uploads/2015/09/DSC_3234.jpg”>
Tak w ogóle to strasznie fajna ta Warszawa. Teraz – jak wróciliśmy – będziemy mieć na pewno okazję by ją trochę lepiej poznać.