Codziennie ustalaliśmy wspólny kierunek wyjazdów, ale jechaliśmy do celu już indywidualnie. Każdy w swoim tempie. Dzięki temu byliśmy niezależni, a jednocześnie w zasadzie spędzaliśmy czas razem. Dzięki temu mogliśmy się gubić i odnajdywać, rozdzielać i spotykać, przegrupowywać, wszystko elastycznie w zależności od potrzeb poszczególnej rodziny. Dzieciaki też miały urozmaicenie i zabawę. Ciekawe czy spotkamy dziś Grzesia, albo Stasia – zastanawiał się Michatek. Ja chcę do moich kuzynek: Ewci, Oli i Mii – piszczała Janka. Czasami spotykaliśmy się zupełnie przez przypadek wpadając na nasze grupy, czasem umawialiśmy się na wspólne jedzenie pizzy, albo lody, czasem łączyliśmy w podgrupy zainteresowań (my idziemy do muzeum, wy na plac zabaw). I tak przez siedem dni odkrywaliśmy Umbrię i Toskanię: Cortonę, Sienę, Arezzo, Gubbio, Asyż i jaskinie Frassasi. Oj fajnie było…
Tags
- A. Saudyjska
- Assam
- Basia
- Bengal Zach.
- Chiny
- Cypr
- Dania
- Delhi
- Etiopia
- Francja
- Gansu
- Ghana
- Goa
- Gudżarat
- Hebei
- Himachal Pradesh
- India
- Indie
- Janka
- Junnan
- Kambodża
- Karnataka
- Kerala
- Ladakh
- Madhya Pradesh
- Maharasztra
- Mali
- Maroko
- Mauritius
- Meghalaya
- Michatek
- Nepal
- Oman
- Pekin
- Pendżab
- Polska
- Radżastan
- Rep. Korei
- Sikkim
- Sri Lanka
- Sudan
- Tamil Nadu
- USA
- Uttar Pradesh
- Włochy