Muszę przyznać, że pomysł zimowego wyjazdu do Gruzji był nieco szalony. Gruzja fajny kraj – mówili znajomi – ale zimą? Czy jesteście pewni? I rzeczywiście podróżowanie po Kaukazie Południowym w grudniu nie było rzeczą łatwą, szczególnie gdy jeździ się z trójką dzieci. Temperatura była nawet niższa niż myśleliśmy, śniegu więcej niż zakładaliśmy, a słońca generalnie jak na lekarstwo.
Mimo to wyjazd zaliczam do bardzo udanych. Zwiedzanie zimą ma w sumie też sporo zalet. Nie ma problemu ze znalezieniem noclegu, można spokojnie pójść na żywioł i zrezygnować z rezerwacji hoteli z wyprzedzeniem. Tłumów nie ma też w restauracjach, czy muzeach. Krótszy dzień i warunki pogodowe co prawda skutecznie ograniczają możliwości spędzania czasu na zewnątrz i w rezultacie więcej czasu spędza się w hotelu, ale to oznacza też dużo zabawy i rozmów z dziećmi. Przy okazji każdy może się też wyspać do woli.
A o tym, co w zasadzie robiliśmy w Gruzji, napiszemy w kolejnych wpisach.