Dwutygodniowy urlop minął jak z bicza strzelił. Jesteśmy już z powrotem w Delhi . W międzyczasie na blogu zrobił się mały bałagan. Teraz zabierzemy się za porządki: trzeba będzie uzupełnić dwa zaległe wpisy z Gudżaratu i być może dodać jeszcze jakieś małe co nieco. W wyniku porządków niektóre posty mogą więc czasowo zniknąć, albo zmienić miejsce. Mamy jednak nadzieję, że całe zamieszanie nie potrwa zbyt długo i nie będzie dla Was czytelników zbyt uciążliwe.
Dopiero potem zabierzemy się za opisywanie naszego wypad do Sikkimu i okolic Darjeelingu (w tym czterodniowy trekking na Singalila Ridge – weszliśmy całą czwórką na ponad 3 600 metrów!). Będzie się więc działo. Zostańcie z nami.