Wolontariat [Ghana]

Przyjedźcie, zobaczycie jak mieszkamy, jak żyjemy – przekonywał do wizyty w Vincyt Rash jeden z samozwańczych przewodników w Bolgatandze. No to pojechaliśmy. Wioska: typowe dla północnej Ghanie skupisko glinianych chat, wyschnięte poletka, bieda piszczy z daleka.
– Wiecie, chcemy zachęcić do przyjazdu wolontariuszy – zagadnął w czasie wizyty w tradycyjnym domu Rash.
– A co, potrzebujecie ich tutaj? – sprowokowaliśmy do dyskusji.
– O, mogą np. uczyć u nas w szkole.
– A to nie macie etatowego belfra?
– No w zasadzie to Ghanijska Komisja Edukacji mianuje nam nauczycieli, ale oni nie zawsze się zjawiają.
– Jak to, nie przychodzą do pracy? Ktoś im za to płaci? A wy nie interweniujecie?
– Za każdym razem piszemy listy do Komisji, ale pozostają bez echa.
– No tak, więc wolicie polegać na wolontariuszach… A czy jak przyjeżdżają to muszą za pobyt płacić?
– Tak około 500 USD na rzecz naszej społeczności. W zamian dostają mieszkanie, uczymy ich tradycyjnego rzemiosła, no i jak wracają wystawiamy zaświadczenie, że odbyli wolontariat tu i tu i swoje obowiązki wykonywali wzorowo – wiecie, z takim listem polecającym to w Europie pracę dostaje się od zaraz!

I wszystko pięknie. Taki wolontriusz z pewnością wykonuje mnóstwo dobrej roboty, czasem zastępując nawet kilka osób. Tylko, że jego praca wcale nie likwiduje źródła problemu. On tylko “gasi pożar”. A system jak nie działał tak nie działa. Co gorsza, ginie bodziec do jego naprawy, bo zawsze ktoś ten pożar ugasi i jeszcze za to sam zapłaci.
Trafnie wypunktował to spotkany gdzieś po drodze Holender:
“Przed wyjazdem myślałem o wolontariacie, ale od kiedy tu przyjechałem nie mam wątpliwości, że nie jest to najlepszy pomysł:
– Po pierwsze, bo trzeba za to płacić.
– Po drugie, bo wykonujesz pracę, za którą ktoś inny ma płacone.
– Po trzecie, bo w większości przypadków jest to nieprzygotowane i dużą część czasu nie masz nic do roboty.”
Po tym co spotkaliśmy w Afryce nie sposób się przynajmniej w części z tym zdaniem nie zgodzić.

This entry was posted in afrykanski and tagged . Bookmark the permalink.

2 Responses to Wolontariat [Ghana]

  1. juriusz says:

    I coś wydaje mi się, że 500$ miesięcznie to jak na Ghanę dość dobra kasa. Taniej wyjdzie zwykła turystyka, nie mówiąc o tym, że to naprawdę dziwne, że masz płacić za możliwość popracowania za darmo.

  2. Anonymous says:

    ghana jest cholernie droga i mysle ze to biali politycy z ameryki i europy trzymaja afryke w biedzie bo maja w tym swoj wredny biznes, murzyni wydobywaja dla nich swoje zloza a oni to sprzedaja poza afryka, oczywiscie afrryka nic z tego nie ma, dranstwo!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *