Z Naggar zrobiliśmy sobie półdniową wycieczkę do pobliskiego wodospadu, właściwie było to kilka wodospadów. Miejsce o tyle interesujące, że przedsiębiorczy mieszkańcy okolic wodospadów urządzili sobie w nich kawiarenki… Taka przyrodnicza ciekawostka. Na podróżniczych forach reklamowano serwowane w tych lokalach dania kuchni miejscowej. Nas jakoś same “kuchnie” nie przekonały (nie uchwyciłem ich niestety na zdjęciach), więc z konsumpcji zrezygnowaliśmy, ale pomoczyliśmy stopy tu i ówdzie, powspinaliśmy się na małe górki i generalnie się porelaksowaliśmy spacerując po lesie. A potem wróciliśmy do Naggaru. A jeszcze a propos drogi to muszę powiedzieć, że wyśmienita trasa na rower: w lesie, po równym i do tego mały ruch. Pewnie nawet z Manali można dojechać.
